Jura – wrzesień 2009


W dniach 11-13 września 2009 roku, odbył się wyjazd na Jurę Krakowsko-Częstochowską. Uczestniczyli: Darek Kujawski, Alicja, Jola i Adam Szałanda.

Zaplanowaliśmy:
- penetrację połączonych jaskiń Towarna i Dzwonnica
- ćwiczenia wspinaczkowe na skałach w okolicy Mirowa, Bobolic.

Wybór miejsca, podyktowały względy organizacyjne, czyli bardo ograniczony czas wyjazdu. Z założenia, program miał charakter treningowy. Z uwagi na uczestnictwo Alicji, nie nastawialiśmy się na ciężkie technicznie drogi wspinaczkowe czy ciasne, głębokie jaskinie.

Góry Towarne, przywitały nas (wbrew wszystkim prognozom meteorologicznym) burzą i ulewnym deszczem. Dojazd na polanę, gdzie planowaliśmy nocleg okazał się niemożliwy. Deszcz wypłukał ze zboczy dużą ilość piasku, który całkowicie zablokował drogę.  Cóż było robić - podjęliśmy szybką decyzję - Panie śpią w samochodzie, natomiast Darek i ja, organizujemy biwak obok autka.  Płachty z niemieckiego demobilu są nieocenione w takich okolicznościach! Rozmowy toczą się leniwie, zasypiamy pod cudownie rozgwieżdżonym niebem.

Poranek wita nas rześkim powietrzem oraz zapachem "gorącego kubka". Szybkie pakowanie śpiworów i wyruszamy do pobliskich jaskiń: Towarnej i Dzwonnicy.

 


Fot. 1 - Poranek

 

Sprawnie wskakujemy w kombinezony,  Alicja jest bardzo przejęta - pierwszy raz zobaczy jaskinię!

Powoli zagłębiamy się w coraz ciaśniejszy korytarz, podziwiamy szatę naciekową i wykwity minerałów na stropie i ścianach.


 
Fot. 2 – Przygotowujemy kamerkę

Wszędzie widać ślady prac eksploracyjnych, intensywnie prowadzonych w szerszych korytarzach. Ktoś włożył sporo czasu w przeszukiwanie tego kompleksu. Sterty gruzu zalegają w szerszych miejscach. Chwile odpoczynku wykorzystujemy na fotografowanie i filmowanie wnętrza. Co ciekawe, nie spotykamy stałych mieszkańców jurajskich jaskiń – nietoperzy. Sądzę, że przepłoszyły je prace poszukiwawcze, których ślady widzieliśmy wcześniej. Ostatnio zaglądaliśmy do tej jaskini w czerwcu, po cichutku przeciskaliśmy  się korytarzem nie niepokojąc tych sympatycznych zwierzątek śpiących przy stropie.

Przy wyjściu napotykamy kilka czarnych pająków, to znany nam gatunek Meta menardi. Fachowcy twierdzą, że to najbardziej jadowity pająk, dziko występujący w Polsce. Ugryzienie powoduje objawy porównywalne z użądleniem osy. Alicja wykazuje się niezwykłym hartem ducha przesuwając się kilkanaście centymetrów, od tych bądź co bądź, niebezpiecznych stworzeń!
Przemieszczamy się do Mirowa, tutaj w pensjonacie "ORLIK", wita nas znajomy barman. Zamawiamy małe co nieco i rozkoszujemy wzrok klimatycznym widokiem mirowskiego zamku.

 

Fot. 3 Zamek w Mirowie.

 

Po znalezieniu wolnej kwatery dopełniamy formalności, szybkie przepakowanie sprzętu i ruszamy na podbój skał. Na pierwszy plan idzie skała Zygzak i droga Ćwierćwiecze o trudności V+. Jedynie Darkowi udaje się ją pokonać w całości. Zwalnia się wschodnia ściana Turni Kukuczki, ochoczo wskakujemy na Ringi Kursowe (IV).  Znamy tę ścianę z poprzednich wyjazdów. Troszkę modyfikujemy wspomnianą drogę, łącząc ją z Nieznaną Rysą (V).

 

Fot. 4 Alicja na Kursowych Ringach.

 

Pod skałą spotykamy grupkę uczniów z opiekunem. Zamieniamy z nimi parę słów i jesteśmy z Darkiem przerażeni! Chłopak, asekurujący koleżankę, nie interesuje się tym co dzieje się na ścianie, bawi się liną, głaszcze pieska, dyskutuje z przyjaciółkami. Delikatnie zwracanie uwagi na złą asekurację daje... 5 minutowy efekt... Cała nadzieja w szybko zapadającym zmoku – może nie zdążą zrobić sobie krzywdy? Życząc młodzieży wszystkiego najlepszego, udajemy się na spoczynek. Wieczór przy ognisku i kiełbaskach pozwala na regenerację sił przed niedzielnym wspinaniem. Rano jesteśmy pierwsi pod Turnią i zaczynamy trening. Czas mija tak szybko, wracając zahaczamy o skałę Trzy Siostry. Tam, Alicja daje upust swojej nowej pasji - wspinaczce skałkowej ;), Pożegnalny obiadek w "Orliku", ostatnie spojrzenie na zamek i w drogę! Ciekawe, czy w tym roku jeszcze tu zawitamy?


Album ze zdjęciami z wypadu: http://picasaweb.google.pl/Inspektor997/JuraWrzesien2009#

Autorzy zdjęć zamieszczonych w tekście:
Fotografia nr 1 - Adam Szałanda
Fotografie 2,3 i 4 - Darek Kujawski

Adam Szałanda
Nidzica