JURA PÓŁNOCNA, JURA POŁUDNIOWA – CZERWIEC I LIPIEC 2015
Co może łączyć KW Olsztyn, małe państwo w Azji Południowo-Wschodniej – Laos oraz Jurę Krakowsko – Częstochowską? Odpowiedzią na pytanie są: dwa czterodniowe wyjazdy w białe skały, grupy pięciu osób: Gosi, Darka, Andrzeja (wspinacza z Laosu), Marcina oraz Łukasza wraz z psem Liamem.
Pierwszy wyjazd mógł zostać powiększony o grupę z KW Olsztyn, wracającą z kursu skałkowego w Sokolikach. Niestety na trasie za Wrocławiem zamiast skręcić na Olsztyn leżący na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, grupa skierowała się na Olsztyn na Warmii :-)
JURA PÓŁNOCNA, PODLESICE – CZERWIEC 2015
Góra Zborów wraz z sąsiednią Górą Kołoczek należy do najczęściej odwiedzanych rejonów wspinaczkowych w Polsce. Na popularność rejonu składają się atrakcyjne skały z licznymi drogami w średnim przedziale trudności, a panoramy z obu wzniesień należą do najpiękniejszych na Jurze.
Generalnym założeniem wyjazdu było wspinanie z dołem, bez wędkowania i w miarę możliwości wspinanie tradowe.
Pobyt w skalach rozłożyliśmy odpowiednio na Górę Zborów – Długa Grań, Dziurki, Świnka, Młyny, a następnie na Górę Kołoczek – Brzuch Buddy, Dziewica, Tata.
Niespodzianką pierwszego dnia była cyfra sezonu Gosi na Górze Zborow. Gratulacje!
Tym samym Gosi nowym partnerem wspinaczkowym został Andrzej, wiernie reprezentujący na koszulce barwy Laosu :-).
Dzięki wiosennemu pobytowi w Azji i możliwości podszkolenia swoich umiejętności wspinaczkowych, Andrzej skupiał pod skalą grupę fanów, których chętnie pozdrawiał.
Andrzej,Łukasz i Marcin na cyfrę sezonu musieli poczekać do następnego wyjazdu. Aczkolwiek przyrost siły i mięśni był zauważalny.
Prognoza pogody na ostatni dzień pobytu na Jurze, zapowiadała pogorszenie pogody i popołudniowy opad. Ostatnią drogę na Dziewicy w tradzie, Gosia i Andrzej ukończyli w strugach deszczu.
Oczywiście opcja wspinania przy złej pogodzie również wchodziła pod uwagę. Zapewniał nas o tym sąsiad z naszej kwatery, który przyjechał do Podlesic dokończyć swój „nowy projekt” w skałach. Mam nadzieję, że nie chodziło mu o Jaskinie Mamutową :-).
Finalnie udało nam się zrobić kilka fajnych, popularnych dróg w skale, o zróżnicowanej trudności. Jak na weekend, nie było natłoku ludzi, tym samy mogliśmy swobodnie przemieszczać się między skałami.
JURA POŁUDNIOWA – LIPIEC 2015
Podczas drugiego wyjazdu odwiedziliśmy skały wchodzące w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie.
Można śmiało powiedzieć, że cały drugi „turnus” wyjazdu upłynął pod znakiem osiągnięcia wysokiej „cyfry sezonu” i okazał dla każdego pełen sukcesów wspinaczkowych oraz fajnych sportowych przeżyć.
Pierwszego dnia byliśmy w Dolinie Kobylańskiej, gdzie wspinaliśmy się na Skalnym Murze, Mnichu i Kuli.
Wspinanie trwało, aż do późnego wieczora. Wracaliśmy wśród świetlików i przy świetle latarek. (Skorzystaliśmy z nowego dogodnego parkingu przy Dolinie Kobylańskiej, dzięki czemu uniknęliśmy problemów z parkowaniem w Kobylanach – polecamy.)
Następnego ranka w niedzielę okazało się, że mały wiejski kościółek nieopodal naszej kwatery ma przepotężne nagłośnienie. Dzięki organowej, rytmicznej i pełnej przebojów pobudce, w pozytywnych nastrojach udaliśmy się w skały.
Odwiedziliśmy Dolinę Będkowską, a w niej Fialę i Wzgórze 502. Każdy był mega zadowolony z ukończonych dróg i to był właśnie dzień osiągania „cyfry sezonu”.
Osiągnięcia wspinaczkowe, głód nowych dróg i chęć podejmowania nowych wyzwań dotyczyła przede wszystkim męskiej części wyjazdu tj. Łukasza, Andrzeja i Marcina. Nie ma wątpliwości, że to zasługa ich „mocnej psychy” i dużej ambicji.
Całodniowy solidny wysiłek był przepustką do wypicia „paszportu”, a także zjedzenia kolejnej wspaniałej (!) kolacji.
Ostatniego dnia naszego pobytu na Jurze pogoda się popsuła. Wracaliśmy do domu w strugach deszczu wspominając wspinanie i ciesząc się udanym wyjazdem w dobrym towarzystwie.
Gosia i Łukasz
Ps. Niestety na Fiali i Wzgórzu 502 widzieliśmy ślady działalności „Ryśka Gówniane Serce”. Mogliśmy także zaobserwować, jak wspinacze z oddaniem czyszczą ślady jego złośliwych poczynań. Ponadto wiele skał zostało popisanych czarnym sprayem. Miejmy nadzieję, że te złośliwe ataki wandalizmu zostaną wstrzymane i ukarane.